Lwie serca
Prolog (muzyka) W noc przed swoją śmiercią Lily Potter nie mogła zasnąć. Kręciła się po łóżku pół nocy, odkrywając się i przykrywając, co chwila odpychając ramiona swojego męża lub w się w nie wtulając. Jamesa nic nie mogło obudzić, od zawsze miał mocny sen. Mieszkając z przez tyle lat w jednym dormitorium z Hunwotami, nauczyło go zasypiania w ekstremalnych warunkach. Wreszcie usiadła zmęczona i schowała twarz w zimne dłonie. Światło księżyca oświetlało sypialnie, tak że mogła się przyjrzeć każdemu jej zakątkowi. Chwyciła szlafrok, który parę godzin temu rzuciła na szafkę nocną i założyła go szybko wskakując z łóżka. James tylko zachrapał głośniej. Podeszła do niego i delikatnie przykryła jego odkryta klatkę piersiową. Zawsze był wysportowany, a mięśnie miał ładnie wyrzeźbione. Jednak teraz jego ciało pokrywały blizny, dużo blizn po wielu zaklęciach, którymi został potraktowany na bitwach, atakach i potyczkach. Nie jedną ona leczyła, całowała i płakała nad. Mimo to dalej cz...