Rozdział 1
MUZYKA Zapach pieczonych pierników unosił się po całej posiadłości. Pani Potter jeszcze raz zajrzała do piekarnika, uśmiechnęła się zadowolona i usiadła z powrotem przy świeżej kawie. Gazeta którą przyniosła Mery, dalej czekała na jej męża, zerknęła na zegarek było już pół godziny po dziesiątej, a Charlus jeszcze nie wrócił z wieczornego wezwania. Upiła łyk kawy, dokładnie wiedziała co ma zrobić w wypadku kiedy nie wróci do jedenastej. -Mery- powiedziała spokojnie, dalej delektując się kawą. Skrzatka z dumą weszła do kuchni, poprawiała fartuszek w małe wisienki i stanęła przed swoją panią. -Tak ?- zapytała, patrząc na Dorae swoimi dużymi niebieskimi oczyma. Ta po paru sekundach spojrzała na nią, z jej oczu biło ciepło. Mery uwielbia...