Lwie serce - dodatek nr. 1
Lwie serce - dodatek nr. 1 Prywatny grzejnik Rok 7 Maj -Czemu zawsze to okno jest otwarte - powiedziała z żalem wychodząc z łóżka. Otoczyła się kocem i podeszła na palcach do okna. - Chcesz, abym zamarzła - dodała wracając. Wskoczyła niczym kłoda do ciepłego łóżka i położyła z powrotem głowę na jego piersi. Był taki ciepły, że oczy od razu jej się kleiły do snu. James objął ją ramieniem i wrócił do czytania. - Mogę zacząć od nowa, czy masz zamiar dalej jęczeć ? - zapytał z ogromnym uśmiechem. Pokazała mu język. - Nie jęczę. To ja zawsze zamykam to cholerne okno - wtuliła się w niego bardziej. - Przytul mnie mocniej, bo zimno mi - spełnił jej życzenie. Sam wolał chłód, mógł spokojnie spać bez kołdry, jednak Lily zawsze opatulała się szlafrokiem, kocem i pościelą. Robiąc z siebie naleśnik. Bawiło go to od pierwszej nocy, nawet nie irytowało, co zaskakiwało go samego. Lubił patrzeć jak nad ranem wytacza się z tego inkubatora i jęczy, że jej zimno w drodze do łazien...